Strzelecki rekord!

Strzelecki rekord!

Strzelecki rekord!

W czwartej kolejce Gminnych Rozgrywek Amatorów na Orliku o Puchar Wójta Gminy Oświęcim Alberta Bartosza, choć do jej zakończenia pozostał jeszcze przełożony na czwartek mecz Wodociągi – WSO Muzeum, już zanotowaliśmy strzelecki rekord! Na sztucznej murawie boiska w Brzezince padło w poniedziałek 27 bramek!

Już w pierwszym meczu, w którym obrońca mistrzowskiego tytuły JT Cleaning grał z Abrakadabrą, zanotowaliśmy 9 goli. Listę strzelców w 3 minucie otworzył Michał Płaczek, a jego śladem w 9 minucie poszedł Andrzej Batory i faworyci spoczęli na laurach. Szybko przekonali się jednak, że rywale też są na boisku, bo Dawid Zieliński w 11 minucie zdobył kontaktową bramkę i ku zaskoczeniu obserwatorów „czarodzieje” zaczęli nawiązywać wyrównaną walkę, po której na przerwę schodzili przegrywając 1:2. Chwila potrzebna na zmianę stron wystarczyła jednak drużynie JT Cleaning na złapanie mistrzowskiego rytmu, którego efektem były gole: Jakuba Bojdysa z 23 minuty, Patryka Żyły z 28 minuty, Michała Płaczka z 31 minuty i Tomasza Kulczyka z 33 minuty. W odpowiedzi dopiero w 38 minucie Dawid Zieliński zdobył swoją drugą, a zarazem drugą bramkę dla zespołu Abrakadabra, ale i tak ostatnie słowo należało do faworytów, bo w ostatnich sekundach Patryk Żyła ustalił wynik na 7:2.

To był jednak przedsmak strzeleckich fajerwerków, które widzowie oglądali w drugim spotkaniu SKANDaliści – Urząd Gminy Oświęcim, a raczej przez początkowe 10 minut pojedynku: Krzysztof Jarnot – Urząd Gminy Oświęcim. Napastnik SKANDalistów już w 1 minucie przymierzył z dystansu i posłał piłkę w róg bramki. Błyskawicznie odpowiedział najlepszy strzelec urzędników Sebastian Smolarek, który sfaulowany przez bramkarza wyrównał z rzutu karnego. Na 2:1 dla faworytów podwyższył Janusz Baran w 8 minucie strzelając celnie z wolnego, ale Krzysztof Jarnot błyskawicznie odpowiedział dwoma trafieniami, bo w 9 i 10 minucie okazał się nie do zatrzymania i znowu SKANDaliści prowadzili, tym razem 3:2. Ostra amunicja Krzysztofowi Jarnotowi po skompletowaniu hat-tricka jednak się wyczerpała, a wtedy Jacek Bielenin w 14 minucie znowu doprowadził do wyrównania, a bomba Sebastiana Smolarka z woleja w 17 minucie, wydawała się zwiastować przełamanie lidera. Jednak w ostatniej akcji pierwszej połowy Grzegorz Iwanicki zamknął na długim słupku kontrę SKANDalistów i sprawił, że druga połowa zaczęła się od wyniku 4:4. Tym razem krótki odpoczynek na zmianę stron lepiej wykorzystali urzędnicy. W ich obronie pojawił się zastępca wójta Gminy Oświęcim Mirosław Smolarek i poukładał grę obronną. Rywale nie potrafili już się przedostać pod bramkę lidera, który czując spokój w tyłach, zaczął coraz śmielej atakować. Do 30 minuty jednak ofensywa nie przynosiła efektu, aż wreszcie Bartłomiej Smolarek popisał się niezwykłą akcją. Rozpoczął ją na linii bocznej, po której przedarł się ogrywają obrońcę rywali, dobiegł do linii końcowej, przy której ograł bramkarza i wjechał z piłką do pustej bramki! To był moment przełomowy, bo w 31 minucie Janusz Baran drugi raz przymierzył z wolnego. W 37 minucie Piotr Kraj po zagraniu z rzutu rożnego przystawił nogę i wpakował piłkę pod poprzeczkę, a w 38 minucie Sebastian Smolarek uderzeniem pod poprzeczkę strzelił ósmego gola dla swojego zespołu. Rywale odpowiedzieli wstrzeleniem piłki z autu w 39 minucie, a odbita jak w bilardzie piłka znalazła drogę do siatki i w ten sposób został ustalony wynik na 8:5.

Najmniej goli strzelono w ostatnim spotkaniu FC Beniaminka z ZMSP Oświęcim, ale za to był to mecz, który trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Zaczął się od nerwowych starć, ale sędzia żółtymi kartkami utemperował najbardziej krewkich zawodników, a gdy kary się zakończyły, piłkarze skoncentrowali się na grze. W pierwszej połowie zobaczyliśmy jednego gola, bo w 17 minucie Jerzy Mazański w podbramkowym zamieszaniu sprytnie skierował piłkę do siatki młodzieży. Beniaminek odpowiedział strzałem głową Szymona Zygmunta w 23 minucie. Ponownie zespół ZMSP, po strzale Łukasza Topy z dystansu w 28 minucie wyszedł na prowadzenie, ale końcówka należała do Beniaminka. W 35 minucie bowiem Kevin Szacel z pomocą rykoszetów zaskoczył bramkarza przeciwników, a w ostatnich sekundach gry Tomasz Bratek zadał decydujący cios. Po nim do zakończenia gry pozostało tylko kilkanaście sekund więc Łukasz Topa, rozpoczynając grę od środka spróbował strzałem rozpaczy doprowadzić do remisu, ale chybił i sędzia zakończył mecz wpisując co protokołu wynik 3:2.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości